Pierwszy biegowy sezon myślę, że z powodzeniem mogę uznać nie tylko za zaliczony, lecz przede wszystkim za udany!
Teraz czas roztrenowania i ustalania konkretnych celów na rok 2015, a przede wszystkim ułożenie i zaaplikowanie konkretnego programu przygotowań. Wszak zima to idealna pora na budowanie siły biegowej i rozwoju w ogóle.
Pozostając jednak w temacie naturalnego biegania i minimalizmu obuwniczego, dziś słów kilka o moim nowym nabytku. Zakochany w moich biegowych “raciczkach”, pomyślałem o “garniturowym” odzieniu dla mych stóp, stąd też buty Gavilan ze stajni Born2Run!
Gavilan’y dotarły akurat tuż przed ostatnią biegową imprezą tego roku (przynajmniej dla mnie), w której wezmę udział, lecz z innej niż dotychczas perspektywy. Obsługa mediów, 3 dni i 3 noce-istny maraton relacji z przebiegu Łemkowyna Ultra Trail-będzie się działo! A komfort stóp to podstawa!
Na pierwszy rzut oka buty na maksa “odjechane”. W oryginale dotarły z czarnymi sznurówkami, plus dorzuconymi luzem (w pudełku) kompletami zielonych, niebieskich oraz czerwonych! Mój nastrój tym razem skierował się ku czerwonym “lejcom”, stąd też na fotkach butki z takowymi sznurkami 🙂
Buty z zerowym drop’em, o niskim profilu, wykonane z ciekawych materiałów, które śmiało można określić ekologicznymi.
Niebieska część buta to Tirrenina,materiał przy którego produkcji nie używa się rozpuszczalników, co więcej dzieje się to przy mocno zredukowanym użyciu wody, energii oraz dwutlenku węgla.
Te “casualowe” mokasyny są niesamowicie lekkie, bo waga pary to około 180 gramów! Gavilan to świetnie wykonane, miłe w dotyku, bardzo komfortowe buty. Do tego w 3 wersjach kolorystycznych.
A co dla mnie niesamowicie ważne, to ich naturalność (czytaj zerowy drop), dzięki czemu nawet poza treningiem na szlaku, moje stopy trenują również w mieście, np. na zakupach czy w drodze do kina 🙂
Antybakteryjne wnętrze, gumowa otoczka i oczywista oczywistość-znak rozpoznawczy- SPLIT TOE, czyli oddzielony duży paluch!
Do zobaczenia na trasie Łemkowyny!
No Comments