Choć lubię wieczorami potruchtać, to od jakiegoś czasu tego nie czynię.
Powód jest dość prosty-spuszczone na noc psy… Nigdy nie wiesz co takiemu zwierzowi nocą przyjdzie do głowy, do tego ich natrętne ujadanie i niebezpieczne zbliżanie się do moich kończyn bez potrzeby potrafi podnieść ciśnienie (a np. zalecenie treningowe jest na HRZ2, to w takiej sytuacji od razu skacze ponad HRZ3 😉 ).
Jednakże wczoraj wieczorem nie mogłem się powstrzymać i po założeniu całkowicie dla mnie nowych B2R Road Performance ruszyłem w nocną trasę po wiosce 😉
A nowe buty są: minimalistyczne i mega lekkie ze śladowym bieżnikiem.
Świetne do pracy nad techniką, kadencją i postawą biegową.
Gnało się, że aż miło. Do tego wygwieżdżone niebo, lekki mrozik i pohukiwanie puszczyka (Strix aluco) w oddali.
Czuj duch!
No Comments