Zbierałem się właśnie do wyjścia, gdy zadzwonił telefon. O, znajomy, więc odbieram.
- Cześć, co tam?
- Cześć! Stary, nie wyjeżdżaj z tego kraju, poważnie!
- Yyy, ale o co ci chodzi?
- Serio, no mówię ci, jak wyjedziesz, to ten kraj sporo straci. Jak nie TV, to internet, a teraz to, koncert z Melą! Ubogacasz ten padół!
- Yyy. Dzięki stary, ale chyba jednak przesadzasz, tym bardziej, że…
- Że co? No dawaj!
Cudze chwalicie, swego nie potraficie
Rozmowa prawdziwa, a jakże!
Nie wiem, czy to tylko małomiasteczkowe cebularstwo, czy po prostu jedna z cech polskiej mentalności, ale naszemu ludowi bardzo trudno docenić jest jakiekolwiek pozytywne działania innych. Wszystko to, niestety kręci się cały czas wokół przysłowiowego już bólu dupy, połączonego z równaniem innych do swego, bardzo często niskiego poziomu.
Zresztą, już kiedyś kręciłem o tym vloga…
Gdybym był dziennikarzem lokalnej gazety czy portalu, a podczas koncertu Gwiazdy Dni Miasta X, owa Gwiazda zaprosiła by na scenę, do wspólnego występu lokalnego ludka, z całą pewnością starałbym się sprzedać tę informację dalej.
Co więcej, byłby to dla mnie powód do dumy! Kurcze, ktoś od nas, swojak, gość z Miasta X, został zaproszony przez ową Gwiazdę na scenę, by wraz z Nią zagrać jeden z Jej przebojów!
A tu media Miasta X, swą postawą, starannie wymazały, niczym gumką myszką, wszelki słuch o ukulelowo-lokalnym wątku ze sceny. Ba, nawet fotografie z oficjalnych relacji zdają się konsekwentnie milczeć o tym, bądź co bądź, niecodziennym wydarzeniu.
Jakby trochę na przekór owej mentalności, Gwiazda pojechała po całości, dając zapowiedź lokalnemu ludkowi, jakiej nie powstydziłby się sam Jake Shimabukuro!
PS
Uprzedzając ewentualny hejt i dupościsk – osobiście mi to ‘lata’, przykre jest tylko to, że tak trudno jest doceniać innych… czy to z zazdrości, zawiści, czy tak po prostu…
4 komentarze
Blake
10/06/2016 at 12:23 PMPięknie Ci to wyszło z Melą, bardzo mi się podobało, ja doceniam :-), pozdro
Gniewomir Maiski
10/06/2016 at 12:27 PMDzięki Blake! Napisałem ten tekst, bo zadziwiające jest to, w jaki sposób, pozytywne-lokalnie wydarzenia, właśnie w mediach lokalnych są skrzętnie pomijane, a te z goła dramatyczne i ‘aferkowe’ są wałkowane do porzygania 😉 I jak żyć w takiej atmosferze? 😉
Blake
10/06/2016 at 12:48 PMMasz rację tak właśnie jest, i jedynym panaceum na to wszystko to jest po prostu, ignorować. Mam wrażenie że ludzie uwielbiają te “aferki” i takie różne pierdoły, nakręcają się tym i tym żyją, dlatego media tym “rzygają” na co dzień. Nie chcę tu nikogo oskarżać, więc za wiele nie będę dopowiadał. Ważne że jest jeszcze na tym świecie, choć garstka ludzi którzy myślą inaczej. A może, nie taka znowu garstka ….
Gniewomir Maiski
10/06/2016 at 7:54 PMI tego się trzymajmy Panie Blake! 🙂