A wraz z nimi przenosiny bloga na nowy hosting, do tego pod zupełnie nową domeną czyli gniewomir.in.
Czas zacząć samodzielne funkcjonowanie (znaczy się w swojej konkretnej domenie) bez ciśnięcia się w określonych ramach biegania czy też gotowania jedynie.
Teraz będzie więcej i bardziej różnorodnie. Od podróży, przez bieganie, aż do przemyśleń iście filozoficzne. Oczywiście wciąż będą tutaj gościć przepisy na moje roślinne jedzonko i recenzje biegowego (choć nie tylko) sprzętu!
Listopad ledwie przekroczył półmetek, a tutaj już dużo zdążyło się wydarzyć. I pomyśleć, że to jeszcze nie koniec.
Na dniach wparuję tutaj z przepisem na jaglankę śniadaniową, a póki co niecierpliwie czekam niedzieli… z co najmniej dwóch powodów. Ale o tym więcej już wkrótce.
No Comments