Trudne Słowo na A
Nikodema poznałem na Snapchacie. Pamiętam jak dziś, gdy Neo polecił by go obserwować-wszak ma coś wartościowego do przekazania. Cóż, sprawdzić nie zaszkodzi, zwłaszcza, że w dzisiejszym świecie prędzej znajdziesz piranię w miejskiej fontannie, niż jednego mądrego w kotłującym się bezmyślnie tłumie…
Dodaj do znajomych. Klik. Skan Nikodemowego duszka, i voila, dostaję przepustkę do nowego dla mnie świata, w którym słowo na A, czai się na każdym kroku.
A jak autyzm. I pomimo, że to słowo nie pada w każdym snapchatowym zdaniu wypowiadanym przez Nikodema, czuć że niepełnosprawność jego synka przenika każdy dzień ich życia!
I choć z autyzmem nie stykam się na codzień, podskórnie czuję i wiem, że powinienem dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
Nikodem wydaje książkę! Kilka tygodni później zgłębiam jej karty! Jednego wieczoru pochłaniam ją całą!
Diagnoza to nie wyrok! To początek nowej, wcześniej nieznanej drogi!
Twój świat płonie i masz wrażenie, że nikt w tej chwili nie jest Ci potrzebny. Zatrzymałem się na chodniku, kucnąłem, objąłem, moje dziecko i mocno je przytuliłem. “Będzie dobrze Synku”-powiedziałem. -“Będzie dobrze, obiecuję…”
Słowo na A. Nikodem Sadłowski
Słowo na A, to bardzo osobista i przejmującą książka, która sprawia, że autyzm zmienia swe oblicze. Zdejmuje z niego klątwę, oswaja go i daje nadzieję, na dobre życie.
Niko w bardzo szczery i bezpośredni sposób dzieli się swoją historią. Jest miejsce na łzy, bardzo dużo łez, są też momenty zwątpienia oraz sporo spontanicznej radości. Jest piękne uczucie ojca do syna, budowane i rozwijane w trudnych okolicznościach niepełnosprawności Maxa.
Czy warto?
Zdecydowanie tak! Tak samo jak dobrze jest walczyć o każdy dzień i lepsze jutro, tak samo warto przeczytać Słowo na A! Ta książka to teoria przekuta w praktykę! Zamiast odpychać niezrozumiałymi sformułowaniami, pokazuje autyzm w świetle codzienności. Bez lekarskiego kitla, bez sterylnej bieli, bez gumowych rękawiczek!
5 komentarzy
Bookendorfina Izabela Pycio
24/01/2017 at 10:06 AMKsiążka, po którą z pewnością warto sięgnąć, z zainteresowaniem się z nią zapoznam.
Gniewomir Maiski
24/01/2017 at 10:29 AMWarto. Nawet jeśli sam autyzmu jest nam daleki, ta książka rzuca więcej światła w tym temacie, czyni bardziej zrozumiałym i ‘user friendly’. Do tego dużo emocji, uczuć i wspaniale pokazana relacja ojca i syna. Polecam 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
09/02/2017 at 8:35 AMNie znany mi świat, ale tak bliski w moim otoczeniu, trzeba jak najwięcej się o nim dowiedzieć, poznać, zrozumieć.
Gniewomir Maiski
09/02/2017 at 10:22 AMDokładnie! Pozdrawiam 🙂
Jagoda Gmachowska
03/09/2017 at 12:31 PMBliska mojemu sercu sprawa ❤