Co prawda w Rzeszowie nie mieszkam, jednak zdarza się, że raz na jakiś czas w tym urokliwym mieście bywam. Mimo, że nie jeżdżę tam akurat specjalnie na proziaki lub sztangielkę, to zdarza mi się wypaciać odzienie przy okazji spożywania w jednym z dwóch wege lokali…
Ale zaraz zaraz, po jakiemu ja do Ciebie rozmawiam, no i po co piszę o jakimś Rzeszowie, stolicy Polski C?
Każde miasto niesie ze sobą jakieś ciekawe dzieje, historię, szczególne miejsca i ludzi, którymi może się w świecie szczycić. Rzeszów ma Tadeusza Nalepę, Bobofruta, słynny w całym wszechświecie pomnik a’la joni, alpakarnię, chabazie i ‘koło’, i wiele innych.
Kilka dni temu miała miejsce premiera bardzo ciekawego wydawnictwa o intrygującej nazwie NieMapa, czyli nietypowego przewodnika po mieście dedykowanego rodzinom. Mnóstwo grafik, ikonek, zgrabnych tekstów, a do tego cała masa rzeszowskich regionalizmów (stąd we wstępie te wszystkie sztangielki i pacianie się!).
Z rzeszowską NieMapą dowiesz się co warto zobaczyć na nad wisłockich bulwarach, w sercu Rzeszowa lub jak i gdzie aktywnie spędzić czas, nawet w deszczowy dzień.
Wedle autorek tego kreatywnego wydawnictwa jego głównym adresatem są rodziny, choć według mnie, NieMapa pozwoili w ciekawy sposób spędzić dzień zarówno zapracowanym studentom jak i beztroskim emerytom.
Następnym razem zabieram Szachrajkę i ruszamy na rzeszowskie tournee z NieMapą!
Gorąco zachęcam do zajrzenia na stronę oraz fanpejdż tego bardzo pozytywnego projektu, bo NieMapa to jeszcze Łódź, a i Wrocław pomału się do tego grona dobija.
www.niemapa.pl – ze strony można ściągnąć i wydrukować swoją NieMapę
No Comments