Spoglądając na rzeczywistość (o której zaraz), to tytuł zdaje się być mocno przewrotny. A zresztą, kto powiedział, że Day Off ma oznaczać ‘nic nie robienie’?
Do sezonu przygotowuję się wedle planu Erica Ortona. W tymże planie, Coach jasno i konkretnie precyzuje każdy z 24 tygodniu takiego cyklu.
Standardowy tydzień to codzienne treningi z jednym, wolnym dniem (choć nie jest to regułą). W moim przypadku, dzień wolny to poniedziałek, czyli pierwszy zaraz po długim wybieganiu.
Wykorzystuje go na ćwiczenia ogólnorozwojowe, wzmacniające, wspomagające koordynację i gimnastykujące mięśnie głębokie. Tego też dnia, zazwyczaj zapodaję długą (około 1h) sesję rozciągającą, dokładając oczywiście ulubione ‘bujanie’ na ortonowskich deseczkach.
No Comments