Z ostatniego, kwietniowego weekendu 2014 udało nam się sporo wycisnąć!
Korzystając ze sposobności pozbieraliśmy zabawki i wyruszyliśmy w dobrze nam znaną trasę, do Przysłupia. Początkowo pogoda wydawała się grać przeciwko nam (w piątek było konkretne oberwanie chmury…), jednak już w sobotę rano naszym oczom ukazało się słońce i dość czyste i przejrzyste niebo!
Szybkie śniadanie, poranek w rodzinnym gronie po czym zawijamy się z Szachrajką na szlak (fragment trasy Biegu Rzeźnika) 🙂
No to kilka fotek z sobotniej trasy: Przysłup->Małe Jasło->Worwosoka->Rożki->Cisna
Warto wspomnieć, że dla Szachrajki był to pierwszy, biegowy raz w górach-poradziła sobie doskonale :*
Następnego ranka, korzystając z okazji postanowiłem ruszyć na szlak sam, trasą biegnącą wzdłuż granicy… czyli jakoś tak:
Przysłup->Jasło->Okrąglik->Szczawnik->Rabia Skała->Czerteż->Kremenaros->Rawki (Wlk. i Mała)->Pasmo Działu->Wetlina.
Przepiękna, słabo uczęszczana trasa. Niesamowite widoki, mocne podejścia, ciekawy teren.
I cała masa widoczków!
P.S. Niebawem krótki filmik z wypadu, więc ‘stay tuned’ 😉
1 Comment
barticom
30/04/2014 at 7:14 AMPo prostu pięknie… biegacie i jest:)