W życiu bywa różnie. Nie wszystko co zapisane da się wystartować 😉 Tak też było i dzisiaj.
W konsekwencji zdarzeń z UTH111 nie bardzo byłem gotowy aby wystartować w biegu, na który byłem od blisko 3 tygodni zapisany.
A miałem pobiec razem z Anią, dbając o to by bezpiecznie przebiegła Dębicką Dychę, od startu do mety.
Cóż, odebrałem jedynie pakiet z takim oto odjechanym numerkiem 😉
Anię gorąco dopingowałem, i pstrykałem foci co nie miara. Tak czy inaczej, dobrze i na sportowo zaliczona niedziela!
No Comments