Las chmurami spowity
Czyli słowem nie pisnę, tylko mini galerię zapodam.
Dosłownie kilka zdjęć z rezerwatu Monteverde oraz sąsiadującego z nim Curi Cancha.
Miłego odbioru!
Magiczny ptak
Buziak z Kostaryki
Porosty są wszędzie
Grzybki
Tęcza widziana z autobusu w drodze do Monteverde
Drzewo-siedlisko wszelakich from życia
Liść gigant
Brak widoków
Koliber w locie
Kłącza paproci giganta
Widok z lasu w chmurach
Strefa chmur
Widok z okna autobusu
Babaganusz, pitta, humus, tabule i sos tzatzyki
Radość oczekiwania na jedzenie
Like this:
Like Loading...
Podobne
Człowiek (z) gór, kochający wolność i słońce. Bhakti jogin, podróżnik, weganin, a przy okazji ultramaratończyk. Zawsze z ukulele oraz sporym dystansem do życia jak i samego siebie.
2 komentarze
Jagoda Gmachowska
22/09/2017 at 9:34 PMWolność to jedyne słowo, jakie przychodzi mi na myśl po obejrzeniu fotek 🙂
Gniewomir Maiski
24/09/2017 at 5:42 PMI to jest odpowiednie słowo 🙂