No właśnie, wypadałoby wreszcie – chociaż w kilku słowach opisać jak to się stało, że zostałem Ambasadorem marki ALTRA!
Cóż, moja przygoda z butami Altra zaczęła się jakoś niecały miesiąc przed sławetnym Stumilakiem 2018. (o Stumilaku przeczytasz więcej TUTAJ oraz w mojej książce “Bieganie na weganie“).
Wtedy to, trochę z braku innych opcji, trochę w akcie desperacji, nie mogąc znaleźć dla siebie odpowiednich butów, postawiłem wszystko na jedną kartę i zamówiłem Superiory 3.5.
Po prawie tygodniu gorączkowego oczekiwania na kuriera, w pierwszym wolnym terminie zgarnąłem nowiutką parę butów i udałem się w Bieszczady… a tam Superiory od razu zostały mocno przetestowane.
I tak, po dosłownie dwóch, górskich treningach pobiegłem w tych butach ponad 180 trudnych, Stumilakowych kilometrów.
I już wtedy (w zasadzie przed i w trakcie zawodów) czułem, że moja przygoda z butami marki Altra na tym się nie zakończy…
Jak zostałem Ambasadorem
Los lubi być przewrotny, więc jakoś dwa miesiące po zwycięstwie w Stumilaku podpisałem glejt (kilka dni temu podpisałem jego prolongatę – ależ ten czas leci!!), na mocy którego dołączyłem do grona członków #TeamAltraRed stając się tym samym jednym z ambasadorów ciżem słynących z zerowego dropu, szerokiego przodu i naturalnego zacięcia.
I choć historia w poniższym filmie dotyczy modelu Superior 3.5, to dziś, po doświadczeniach z Niebieskiego Szlaku (o tym niebawem napiszę znacznie więcej), moglibyśmy namalować bardzo podobny obraz, z tą różnicą, że traktujący o Olympusach… cóż, historia lubi się powtarzać 😉
No Comments