Aż wstyd się przyznawać, ale od publikacji mojej książki „Bieganie na weganie, czyli jak przebiec 100 mil jedząc trawę i kamienie” minęło dobre 1,5 roku… A ja, do tej pory nic, choćby słowem o tym tutaj nie wspomniałem!
Cóż, chyba najwyższa pora by nadrobić wstydliwe zaległości i choćby w kilku zdaniach nakreślić o czym, według mnie jest ta książka.
Bieganie na weganie, to książka która w swym założeniu ma inspirować i zachęcać do własnych poszukiwań. Nie musisz biegać, nie musisz być wege — wystarczy, że masz otwarty umysł i jesteś gotowy na zmiany… nawet jeśli te, wydają się być błahe i zupełnie nieznaczące! Stąd pomiędzy wskazówkami, które mają pomóc w indywidualnym procesie samopoznania, znajdziesz kilka historii z biegowych szlaków. Poznasz kilka przepisów pokazujących, że roślinne jedzenie jest proste w przygotowaniu a do tego bardzo smaczne i odżywcze.
Książka powstała z potrzeby podzielenia się z innymi tym, czego sam doświadczam. Przy okazji chciałem pokazać, że żyjąc trochę inaczej, do tego odżywiając się jedynie pokarmem roślinnym jesteśmy w stanie osiągać naprawdę wiele. I to nie tylko na sportowym polu. Spora część książki traktuje o mentalnym nastawieniu i podejściu do zmian (jakichkolwiek) w naszym życiu.
Bieganie na weganie-książka
Można śmiało i zdecydowanie powiedzieć, że historia tej książki ma swój początek w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. To właśnie wtedy przedostał się do dziecięcej świadomości Gniewomira wirus, który z każdym przemijającym rokiem odciskał coraz większe piętno na jego życiowych wyborach…
Bieganie na weganie jest książką o świadomych wyborach. O bieganiu (nie tylko tym długodystansowym), jedzeniu trawy i kamieni przyrządzonych na setki różnych sposobów (no bo co ty jesz, skoro nie jesz mięsa, ryb jaj, nabiału…) oraz pasji życia!
Pomimo tego, że na kartach tej książki odnajdziesz wiele wskazówek dotyczących zarówno wegańskiego odżywiania, jak i biegania naturalnego, nie jest ona podręcznikiem prowadzącym w sposób akademicki przez świat tych dwóch zagadnień. Z wykształcenia nie jestem dietetykiem, nie skończyłem studiów na AWF, więc układanie diety dla Ciebie bądź narzucanie jakichkolwiek biegowych przekonań, a tym bardziej treningowych planów nie leży ani w moim interesie, ani w zakresie moich kompetencji.
Bieganie na weganie – książka
Niemniej, jestem praktykiem, który w zgodzie z szeroko rozumianym zdrowym rozsądkiem oraz ze swym kręgosłupem moralnym bada i eksperymentuje od przeszło 20 lat, zarówno w temacie odżywiania, jak i aktywności fizycznej. Na kartach książki dzielę się z Tobą owocami swoich poszukiwań i doświadczeń, pokazując jak rozsądnie zbilansowana dieta roślinna w połączeniu z bieganiem oraz świadomym życiem sprawiają, że organizm jest nie tylko dobrze odżywiony i zdrowszy. Przy okazji my sami stajemy się bardziej radośni, witalni i mocniej zmobilizowani do poszukiwania i przekraczania własnych ograniczeń.
Bieganie na weganie, to książka która inspiruje i zachęca do własnych poszukiwań. Nie musisz biegać, nie musisz być wege — wystarczy, że masz otwarty umysł i jesteś gotowy na zmiany… Nawet jeśli te, wydają się być błahe i zupełnie nieznaczące!
Książkę kupisz (o ile ostały się jeszcze jakieś egzemplarze) bezpośrednio na stronie: bieganienaweganie.pl oraz w wielu internetowych księgarniach bądź szukając najtańszej opcji na Ceneo.
No Comments